Przepycha.

Rape to silna medycyna. To nie jest jakaś kreska koksu w kiblu. Tam potrzeba medytacji, będziesz kaszlać, będziesz smarkać, do tego trzeba prywatności. Zrobimy to po śniadaniu – wytłumaczyła stanowczo Luci. Ale nie zrobiłyśmy. Bo na taras z panoramicznym widokiem gór i leniwie wschodzącym słońcem zaczął wjeżdżać korowód tac, wnoszonych przez dwóch kelnerów. Termos z kawą, […]

Read more